środa, 7 maja 2014

New Blog :3

No więc obiecałam bloga? No to macie :3 Jest on w dalszym ciągu o fejry tejlu ale pisany jest doś nietypowo c; Od razu mówię, że blog jest na moim nowym koncie, a na tym nie będe się pojawiać~
Link do bloga:
CLIK~
Zapraszam ~~
Marie~

sobota, 8 marca 2014

Mega sprawa

No więc tak. Całkowicie straciłam pomysły na dalsze rozdziały. Niby miałam koncepcje co będzie dalej,ale zaraz potem okazywało się, że będe skupiać się nie na Fairy Tail tylko w postaciach wymyślonych przeze mnie. Dlatego mam pomysł ale nie wiem czy dojdzie do skutku. Chciałabym założyć innego bloggera i nowego bloga, na którym będe pisać opowiadanie podobne do tego. Będzie one jedynie "przeplatać się" z FT a bohaterowie gildi zostaną na drugim planie. I tu potrzebuje waszej rady co do tego. Jak myślicie mam spróbować czy nie?
A i jeżeli nawet założe bloga to później bo aktualnie mam pięć tygodni do egzaminów gimnazjalnych. I to jest chyba wszystko co miałam wam przekazać.

~Wasza Marie~

piątek, 24 stycznia 2014

Gruvia " Ulatująca magia "

No więc ten... Ostatnio przychodzi mi wena tylko na one-shoty :C
Lira: Jasne jasne. Ty masz już wymyślone co będzie prawie na końcu!
Ale utknęłam w martwym punkcie durny kocie -.-
Lira: utknęłam w martwym pubkcie, utknęłam w martwym punkcie zawsze to samo -.-
Oj ciiiiicho! Nawet nie wiesz jak trudno coś napisać jak sie zdycha D:
Lira: Cza było nie chorować
Wiesz ty co? Focham sie. I już cię nie słucham tylko biorę się za pisanie gruvii ^^
----------------------------------------------------------------------------
Siedział niespokojnie przy barze. Nie wiedział dlaczego, ale miał złe przeczucia. Co z tego że na misje poszły wszystkie dziewczyny z gildii. Co z tego że były tam Mira i Erza - maginie klasy S. To wszystko go nie obchodziło. Martwił się, bo miały wrócić parę dni temu. Bał się, że coś mogłoby się im stać. Im ? Czy naprawdę chodziło mu o wszytskie dziewczyny? Nie raczej nie. Oczywiście nie życzył źle innym. Tak samo jak reszta chłopaków  wierzył, że nic im sie nie stanie i że wrócą do domu całe i zdrowe. Jednak jego myśli zaprzątała tylko jedna dziewczyna. Ta o ślicznym kolorze oczu i włosów, zniewalającym uśmiechem i pięknym głosie... Nie wróć! Chyba nie zakochał się w kimś kto prześladuje ją na każdym kroku..... Ale gdy jest spokojna to wydaje sie urocza.... Nie! Nie nie nie nie! Nie zwróci uwagi na dziewczynę, która nazywa go paniczem! Ale to takie słodkie.... Nie STOP ! Wróć do rzeczywistości Gray! Ogarnij sie chłopie!!
- Heeeeeej ziemia do mrożonki!
Tylko jedna osoba go tak nazywać.
- Zamknij sie ogniku! - odpowiedział zirytowany.
- Wiesz...ja ja też sie martwię.. - popatrzył na niego dziwnie. Zresztą nie było co ukrywać on i Lucy od dawna byli parą. Jednak u niego to zupełnie co innego. On on przecież sie nie zakochał ! Nic do niej nie czuje!
- Gray - tym razem odezwał się Hapyy. Taaa on też ma kogoś o kogo sie martwi. Charla podoba mu się od kiedy pierwszy raz ją zobaczył. Położył swoje łapki na rękach chłopaka i gdy miał coś powiedzieć drzwi gildii otworzyły się z głośnym hukiem. Do środka wbiegły dziewczyny z gildi...całe w bandażach. Jednak...kogoś mu brakowało... Tym kimś była..
- Juvia!! Co sie stało ? - słowa Natsu wyrwały go z zamyślenia. Podbiegł do chłopaka. Malutka Juvia leżała bezwładnie na rękach Blondwłosej magini. Wziął dziewczynę na ręce i popatrzył na nią ze zdziwnieniem. Ta otworzyła oczka i widząc ukochanego wesoło poruszyła rączkami.

- Gray - samaaaaa ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ - powiedziała niebieskowłosa i usnęła znowu. Popatrzył na Mirę, a ta wiedząc o co mu chodzi powiedziała
- Długa historia. Jednak teraz musimy zabrać Juvie do skrzydła medycznego. Jej moc nie mieści się w tak małym ciele i ulatuje w postaci gorączki.
- A-ale Wendy nie mogła tego wyleczyć - spytał
- To takiego stanu doprowadzono ją podczas walki. Jest to zaklęcie, które uda się zdjąć jedynie eliksirem - tym razem odezwała się Levy. Ale spokojnie. Przygotuje go - Dodała i razem z kilkoma dziewczynami udały się do "gildijnego szpitala". On natomiast poszedł do baru, gdzie Erza zdawała raport mistrzowi. Z tego co usłyszał wynkia, że dziewczyny miały pokonać legion mrocznych czarodziejek. Z tego powodu zgłosiły się jako nowicjuszki i obserwowały pracę szamanek. Wszystko układało się bardzo dobrze. Dziewczyny poznały wszystkie słabe punkty legionu. Jednak jedna z nich przypadkiem zobaczyła znak Juvii i rzuciła na nią zaklęcie i stała się mała. Najgorsze w tym wszystkim było to, że najsłabszy punkt przeciwniczek to woda i pokonanie ich zajęło im więcej czasu...
----------------------------------------------------------------------------
Siedział przy łóżku dziewczyny. Eliksir Levy zadziałał, ale tylko na tyle, żeby przywrócić Juvie do normalnych rozmiarów. Jej moc dalej ulatywała, a niebieskowłosa z dnia na dzień była coraz słabsza. Dokładnie tydzień temu zdał sobie sprawę, że ją kocha. Jej oczy, włosy, uśmiech, spojrzenie....wszystko. Szkoda tylko, że żeby wpełni sobie to uświadomić potrzebny mu był taki obrót zdarzeń. Schylił się i złożył na jej ustach delikatny pocałunek. Miała takie słodkke wargi. Aż miało się ochotę na więcej...jednak ona była tego wszystkiego  nieświadoma. Nie mógł pozwolić sobie na takie zachowanie. Wstał z krzesła i poszedł do drzwi.
- Gray - sama - usłyszał cichy głos. Odwrócił się i zobaczył siedzącą niebieskowłosą. Podszedł do niej i położył ręke na jej czole. Dziwne...gorącza ustała czyli.
- Panie Gray'u czy z panią Juvią wszystko wporządku ? - Wendy weszła do środka przywróciła chłopaka do świata "żywych" ehh pewnie znou się zamyślił.
- Tak obudziła się. Mogłabyś zobaczyć czy jej magia dalej ulatuje ? - Dziewczyna skinęła głową i podeszła do Loxsar.
- Wszystko tak jak ma być. Magia już nie ulatuje - powiedziała - pójdę zawiadomić o tym resztę - dodała i zostawiła dwójkę magów samych.
- Juvia dziękuje Gray'owi - samie za uratowanie.
- Ale ja nic nie zrobiłem - odparł.
- Jak to nie? A to? - zapytała i zatopiła się w jego wargach. Zdziwiony, ale zadowolony z takiego obrotu spraw oddał pocałunek. Minęło parę minut gdy oderwali się od siebie. Popatrzył jej w oczy.
- Kocham cię - szepnął i jeszcze raz dotkną wargami jej słodkich malinowych ust.

poniedziałek, 20 stycznia 2014

Jest sprawa

No więc tak. Miałam pisać nowe rozdziały a jak narazie utknęłam w martwym punkcie. Na dodatek muszę się podciągnąć z ocenami :/
Dlatego usunęłam tamtego bloga, a tego będe pisać baaaaaaaaardzo rzadko. Mam nadzieje że mnie zrozumiecie.
Wasza Marie :3