piątek, 30 sierpnia 2013

3. Wyjaśnienia.

No i dobra może i zawieszam bloga ale co zrobić jak mi wena przyszła...
No więc przed wami nowy rozdzialik w którym wyjaśni się wszystko z poprzedniego rozdziału. Czytajta uważnie :D

Chłopak bez problemu spalił moje rośliny otaczające jego nogi. No tak mogłam się tego spodziewać. Nie pozostało mi nic innego jak go śledzić. Nie pasował mi fakt, że ktoś taki jak Salamander odwiedza nasze miasto..sam. Nawet jeżeli jest na misji. Zazwyczaj nie chodzi sie na nie samemu. Dobra zdażają się wyjątki, ale on przecież ma swoją drużynę. Musiałam wiedzieć co sie dzieje. Zapomniałam na chwilę o przyjaciołach ( dobrze napisałam ?? od.aut. ) i Lirze, którzy aktualnie przebywają nad morzem. Teraz zajęłam sie tylko różowowłosą osobą zbliżającą się w stronę naszego miasta

                            ~~~~~*~~~~~
"Uwaga wszyscy pasażerowie!! W pociągu jadącym z Magnolii do Cereberus wystąpiła awaria. Może ona potrwać trzy godziny. Prosimy o opuszczenie pojazdu "
- Ale sie porobiło nie?? - powiedział Gray wychodząc z pociągu - Jeszcze się okaże, że dojdzie szybciej niż my
- Nie ma takiej opcji. Znając jego tępo jest mniej więcej w tym.samym miejscu co my - stwiwrdziła czerwonowłosa, gdy już wszyscy wysiedli.
- Czyli mamy trzy godziny żeby go poszukać ! - krzykną wesoło Happy.
- Teraz terzeba tylk....
- NO NIE !! AŻ TYLE MAMY CZEKAĆ !! TERAZ TO NA PEWNO MARIE DO NAS DOJDZIE I NIE BĘDZIE MUSIAŁA IŚĆ PIESZO !!!! - gdy słowa Erzy przerwał krzyk, wszyscy magowie zapomnieli o szukaniu Natsu i udali się w stronę takowego dźwięku. Gdy doszli na miejsce ich oczom ukazały się trzy postacie i dwa Exceedy.
- Oj Lira daj spokój. Wiesz ile ona spędza czasu na mieście - powiedziała jedna z dziewczyn. Miała czarne, prostw włosy do ramion i niebieskie oczy - A jeżeli przyjdzie to co sie stanie ?
Żółta kotka założyła ręce.
- No niby nic ale....
- Ale, ale, ale. Zawsze ale - tym razem odezwała się dziewczyna o brązowych, lekko puszystych włosach i szarych oczach - Zgodziłabyś się przynajmiej raz.
Kotka chciała coś powiedzieć ale przerwała jej czarnowłosa. Nagle zwykła rozmowa przerodziła się w kłótnię. Tylko blondwłosy chłopak , czerwony kotek i magowie patrzyli na wszystko w milczeniu.

                    ~~~~*~~~~

Idąc w stronę miasta cały czas czuł na sobie czyjś wzrok. Wiedział, że ktoś go śledzi. Czuł to. Odwrócił się i powiedział:
- Wiem, że tu jesteś. Śledzisz mnie od kiedy wszedłem do tego lasu. Po prostu wyjdź z ukrycia i powiedz czego chcesz !!
- Mogłabym powiedzieć to samo - powiedziała tajemniza postać.
- W takim razie gdzie jesteś ??
- Za tobą..
Chłopak obrócił się. Przed nim stała dziewczyna. Miała ciemnobrązowe loki, które sięgały jej do pasa, j szarozielone oczy.
- Kim jesteś?? - zapytał..

.....

No więc tak..
Rok szkolny zbliża się wielkimi krokami dlatego muszę zawiesić bloga..
Nie twierdzę że nie będe dodawać rozdziałów..co to to nie. Będe po prostu robić to rzadko bardzo rzadko....
No więc ten tego.no
Miłej nauki :)

piątek, 23 sierpnia 2013

2.Droga i niespodzianki

Tak jakoś mi sie spóźniło z rozdziałem. Wena znowu mnie opuściła i całe dnie marzłam na dworze :c
Nie przeciągając...
Czytajta rozdzialik c:

- Czy ten ognisty ciul myśli że pójdzie na piechotę i będzie wszystko okej - wrzasną Gray na ( dosłownie ) cały przedział.
- Najwidoczniej tak - powiedziały Levy i  Wendy ,które dotychczas patrzyły na wszystko w milczeniu.
- Happy wiedziałeś o tym??- Tym razem odezwała sie Erza. Kotek popatrzył się na nią smutno i odpowiedział:
- Nie teraz mi o niczym nie powiedział * pociągną noskiem xD * A on on on.......- nie dokończył bo zaczą płakać. Teraz wszyscy jechali w milczeniu i zastanawiali sie nad tym jaki piorun pierdyknął tego idiotę że polazł pieszo.
    
                            ~~*~~

Natsu szedł już dobre dwie godziny. Zbliżał się do niewielkiego lasu, gdzie postanowił chwilę opocząć i co najważniejsze zjeść. Usiadł pod jednym z drzew i sięgnął do pecaka w poszukiwaniu pożywienia. Jednak okazało się że nic nie zabrał. No tak przecież zazwyczaj jadę pociągiem i jem jak przejdą mi mdłości .
Pomyślał i ruszył w dalszą drogę. Jednak coś mu to utrudniło. Była to ściana ognia, która ni z tąd ni z owąd pojawiła się przed chłopakiem,  gdy tylko podniósł się z miejsca. W oczach różowowłosego pojawiły się iskierki i chwilę potem cały ogień wylądował w jego żołądku. Polkepał się po brzuchu mówiąc swoje " dziękuje za posiłek " i poszedł w dalszą drogę.  przeszedł kilka kroków i z niewiadomych przyczyn wylądował na ziemi. Popatrzył na swoje nogi. Były zawiązane do podłogi roślinnymi lianami.
- Co  tu sie dzieje - powiedział jagby sam do siebie. Nie wiedział jednak że zza ukrysia ktoś go obserwuje....

                      ~~~*~~~~

Weszłam do domu. Na moim stole leżała kartka a na niej była napisane :
" Wybrałam sie z naszymi przyjaciółmi nad morze. Chcieliśmy wziąść ciebie ale nie było cie w domu i pojechaliśmy sami. Jak chcesz możesz do nas dołączyć ale idziesz pieszo bo pociąg pewnie już pojechał
                                                                        Lira "
Po przeczytaniu karteczki szybko spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy do plecaka i wyszłam z domu. Nie mam najmniejszjej ochoty iść nad morze pieszo, ale jedyne co chce zrobić do dorwać Lirę. Naprawde zaczynała mnie wnerwiać. Lata sobie po całym mieście, ucieka mi i jeszcze jedzie z moimi przyjaciółmi.
Po drodze udałam się do lasu po owoce. Zauważyłam że pod drzewem siedział różowowłosy chłopak. Popatrzyłam na jego ramię. Ten znak. On na sto procent jest z fairy tail. Ale co członek najsilniejszej gildii robi w miejscu gdzie dopiero co na powstała  maleńka glidia przyjaciół, która nie ma nazwy i znaku ?? Trzeba się jak najszybciej czegoś dowiedzieć. Gdzy wstawał wyczarowałam przed nim ścianę ognia. Myślałam że zadziała. Zawsze działało. Jednak nie tym razem. Chłopak pozbył się mojego ognia zjadając go. Czyli mam doczynienia z Salamandrem tak ?? Wiedziałam że ogień nie zadziała, woda tym bardziej. Zostało jeszcze powietrze i ziemia. Zastanawiałam się jakiego zaklęcia użyć, gdy różowowłosy znowu zaczą iść. Zaryzykowałam i użyłam kolejnego zaklęcia. Tym razem postawiłam na ziemię. Jego nogi zostały przywiązane do podłoża.przez rośliny, które przywołałam. Jak myślałam chłopak upadł na ziemię i powiedział coś w rodzaju "co tu się dzieje". Ja schowałam się za krzakami i czekałam na jego ruch.

wtorek, 20 sierpnia 2013

Wiadomość :3

No więc założyłam profil na fb gdzie będe powiadamiała was o nowych rozdziałach :3

Marie :3

Btw. Za chiny mamuta nie mam pojęcia jak sie robi zakładki na blogu więc podaje wm w poście ·_·

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

1. Wakacje

Muahahahahahah jednak bliskie spodkanie ze znakiem drogowym mi sprzyja :3 Od razu wena do mnie przyszła XD Macie całkiem nowy pierwszy rozdzialik którego (chyba) nie usunę :P
Btw. Nie przejmujcie sie błędami bo u mnie ortograwia leeeeeeeży :D

Tego dnia w gildii było bardzo spokojnie. Nie było słychać śmiechów ani bójek. Nawet odwieczni wrogowie Natsu i Gray przestali sie kłócić. ( o_O ) Wszyscy " leżeli" na stołach i marudzili na upał. Tylko Erza i Mira zachowywały się jak wcześniej. Widać wysoka temperatura nie przeszkadzała dziewczyną w prowadzeniu ich codziennych zajęć. Czerwonowłosa jadła swoje ulubione ciasto truskawkowe, a białowłosa, z uśmiechem na twarzy, czyściła szklanki i kieliszki.
- Jeeeeeeeeeeeeeejku jak gorącooo. - Nagle ciszę przerwała Lucy - Ja chce na wakacje - oddała leniwie.
Słysząc te słowa Scarlet zaprzestała swojej czynności i podeszła do dziewczyny z iskierkami w oczach. Wszyscy doskonale wiedzieli że jeżeli Erza ma jakiś pomyś nie będzie odwrotu.
- Właśnie wpadłam na genialny pomysł - powiedziała. Momentalnie wszyscy w gildii popatrzyli ze strachem w stronę Tytanii - Ty, ja, Natsu, Gray, Wendy, Happy, Charla, Juvia i Levy pojedziemy nad morze.
Wymienione osoby popatrzyły na nią ze zdziwieniem.
- I nie ma żadnego ale -  powiedziała widząc że większa częć otwierała usta żeby coś powiedzieć - Bądźcie gotowi na peronie o 16 - dodała wychodząc z gildii najprawdopodobniej po to by przygotować swój bliżejnieokreślonych rozmiarów bagarz.
- W takim razie ja też już pójdę - blondwłosa wyszła z gildii razem z dziewczynami. Męska częś siedziała jeszcze chwilę, ale i oni wkońcu wyszli. Wiedzieli że jak nie przyjdą na czas Erza może się nieźle wściec.
               
                              ~*~

- Ja tam nie wsiąde!! - krzyczał Natsu. Nie było jeszce wszystkich i pojazd jeszcze nie przyjechał ale gdy tylko dowiedział się że mają podróżować pociągiem pozieleniał na samą myśl o tym.
- Ty idioto chyba to normalne że jak jesteśmy na stacji to jedziemy pociągiem - powiedział zrezygnowany Gray
- Co powiedziałeś miętówko???
- To co słyszałeś zapałko!!
- Chcesz sie bić ???
- Z tobą??? Zawsze
Natsu i Gray już mieli zacząć sie bić gdy za ich plecami stanęła Erza
- Chłooopaki.......- powiedziała- czy wy znowu sie bijecie czy mi sie tylko wydaje???
-Nie my my my tylko rozmawialiśmy - odpowiedział Natsu z minką smutnego pieska.
- Na pewno???
- Aye - odkrzykneli jednocześnie.
            
                      ~*~

Kiedy pociąg nadjechał wszyscy weszli do wagonu o dziwo bez oporów różowowłosego. Usiedli na miejscach. Czerwonowłosa szukała Smoczego Zabójcy by go " uchronić " przed mdłościami ( co w dosłownym tego słowa znaczeniu znaczy znokałtować ) Ale po chwili dysząc wróciła do przyjaciół
- Nigdzie go nie widziałam - powiedziała
- Ale jak to porzecierz..- zaczęła Levy
- On idzie na piechotę - powiedziała blondwłosa
- Co ??!! Lucy co ty...- Erza nie mogła skończyć bo dziewczyna podała jej karteczkę - co to jest???
- Było przypięte do plecaka Happyego. Przeczytaj co jest napisane.
Tytanie chwilę patrzyła na kartkę a potem głośno przeczytała:
" Poszedłem na piechotę
                             Natsu     "

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Przywitanie ^^

Ohayoooo :3
Witam was na moim nowym boogu ( bo stary okazał się niewypałem ) Pierwszy rozdział gotowy i w miarę możliwości dam wam go jeszcze dzisiaj :D
Tylko nie przeraźcie się bo pisze naprawde okropnie ;-;
Życze dobrej zabawy na blogu
~ Marie