No i dobra może i zawieszam bloga ale co zrobić jak mi wena przyszła...
No więc przed wami nowy rozdzialik w którym wyjaśni się wszystko z poprzedniego rozdziału. Czytajta uważnie :D
Chłopak bez problemu spalił moje rośliny otaczające jego nogi. No tak mogłam się tego spodziewać. Nie pozostało mi nic innego jak go śledzić. Nie pasował mi fakt, że ktoś taki jak Salamander odwiedza nasze miasto..sam. Nawet jeżeli jest na misji. Zazwyczaj nie chodzi sie na nie samemu. Dobra zdażają się wyjątki, ale on przecież ma swoją drużynę. Musiałam wiedzieć co sie dzieje. Zapomniałam na chwilę o przyjaciołach ( dobrze napisałam ?? od.aut. ) i Lirze, którzy aktualnie przebywają nad morzem. Teraz zajęłam sie tylko różowowłosą osobą zbliżającą się w stronę naszego miasta
~~~~~*~~~~~
"Uwaga wszyscy pasażerowie!! W pociągu jadącym z Magnolii do Cereberus wystąpiła awaria. Może ona potrwać trzy godziny. Prosimy o opuszczenie pojazdu "
- Ale sie porobiło nie?? - powiedział Gray wychodząc z pociągu - Jeszcze się okaże, że dojdzie szybciej niż my
- Nie ma takiej opcji. Znając jego tępo jest mniej więcej w tym.samym miejscu co my - stwiwrdziła czerwonowłosa, gdy już wszyscy wysiedli.
- Czyli mamy trzy godziny żeby go poszukać ! - krzykną wesoło Happy.
- Teraz terzeba tylk....
- NO NIE !! AŻ TYLE MAMY CZEKAĆ !! TERAZ TO NA PEWNO MARIE DO NAS DOJDZIE I NIE BĘDZIE MUSIAŁA IŚĆ PIESZO !!!! - gdy słowa Erzy przerwał krzyk, wszyscy magowie zapomnieli o szukaniu Natsu i udali się w stronę takowego dźwięku. Gdy doszli na miejsce ich oczom ukazały się trzy postacie i dwa Exceedy.
- Oj Lira daj spokój. Wiesz ile ona spędza czasu na mieście - powiedziała jedna z dziewczyn. Miała czarne, prostw włosy do ramion i niebieskie oczy - A jeżeli przyjdzie to co sie stanie ?
Żółta kotka założyła ręce.
- No niby nic ale....
- Ale, ale, ale. Zawsze ale - tym razem odezwała się dziewczyna o brązowych, lekko puszystych włosach i szarych oczach - Zgodziłabyś się przynajmiej raz.
Kotka chciała coś powiedzieć ale przerwała jej czarnowłosa. Nagle zwykła rozmowa przerodziła się w kłótnię. Tylko blondwłosy chłopak , czerwony kotek i magowie patrzyli na wszystko w milczeniu.
~~~~*~~~~
Idąc w stronę miasta cały czas czuł na sobie czyjś wzrok. Wiedział, że ktoś go śledzi. Czuł to. Odwrócił się i powiedział:
- Wiem, że tu jesteś. Śledzisz mnie od kiedy wszedłem do tego lasu. Po prostu wyjdź z ukrycia i powiedz czego chcesz !!
- Mogłabym powiedzieć to samo - powiedziała tajemniza postać.
- W takim razie gdzie jesteś ??
- Za tobą..
Chłopak obrócił się. Przed nim stała dziewczyna. Miała ciemnobrązowe loki, które sięgały jej do pasa, j szarozielone oczy.
- Kim jesteś?? - zapytał..